Zaczęło się. Gdy zapomniało się już o postanowieniach noworocznych, o tym by nie jeść tak dużo słodyczy, by nie pić tyle piwska, i najważniejsze, najpopularniejsze i najczęściej nierealizowane”chcę schudnąć”, na horyzoncie pojawia się wiosna. Wiosna zaś ma to do siebie, że natura się odradza, wszystko kwitnie, śnieg topnieje i takie tam... Człowiek więc, będący częścią wielkiego systemu zwanego wszechświatem, pragnie się dostosować, więc z postanowień noworocznych przeskakuje szybciuteńko do postanowień wiosennych. Kolejne „chce schudnąć”. W perspektywie widzimy przecież jeszcze lato, a wiadomo, że jak lato, to i nóżkę się pokazuje i bajseps przed wyjściem na plaże pompuje...
Zaczynam od piątku! :) |
W powietrzu unoszą się rozmowy stricte jednotematyczne. Przysiady podnoszą pośladki, brzuszki robimy tylko do momentu spięcia. Ewka Chodakowska zbiera coraz większe rzesze fanek(i fanów!). W sklepach sportowych ogromne przeceny, ale co z tego, jak po pomiarze na specjalistycznej maszynie okaże się, że masz lewą stopę lekko rotującą(sic!), cokolwiek to znaczy, w związku z czym, najtańsze buty, to te za 3 stówki, proszę paniĄ. Wpada człowiek w wielki szał bycia fit. Jak co roku.
Nie je się słodyczy, nie pije się piwa, nie wcina się pizzy, mimo że w Pizza Hut festiwal(gdzie nawet ja, niejedząca mięsa, się najadłam okropnie!). Niektórzy nawet, szaleńcy, zapominają, że po drodze jest jeden dzień. Dzień, będący ulubionym zaraz po moich urodzinach. Wiecie o co chodzi? Tłusty...
Ah, jak ja kocham tłusty czwartek! Bo niektórzy nie ćwiczą by być fit. Niektórzy ćwiczą, by jeść więcej słodyczy!
A jak macie ochotę na maksymalne przygotowanie do wiosny, oczyszczenie i mnóstwo jogi... Szczerze polecam!
Paulina przesadzasz ... :)
OdpowiedzUsuńZgrabna dziewczyna z Ciebie !
Sylwek .
Hahaha :D
OdpowiedzUsuńĆwiczyć by jeść więcej słodyczy :) Dobre, chyba coś w tym jest u mnie :P
Muszę ćwiczyć żeby móc zarywać nocki przed konsolą i grać do 5 rano, jedząc do tego chipsy i popijając cole. Jak tego nie ma- cokolwiek innego jadalnego :)
Każdy ma swoje cele dla ,których próbuje żyć aktywnie.
Boże następna chała...
OdpowiedzUsuńNie chała. Ona pisze tak, jak lubi, lekko, po swojemu. To nie ma nic wspólnego z chałą.
OdpowiedzUsuńAnonimowemu z 25 lutego- wielkie dzięki! :) Nadal nie rozumiem, jaki jest cel wchodzenia na bloga, straty swojego czasu, by czytać chałę :)
OdpowiedzUsuń