Strony

środa, 24 października 2012

Logika porzuconej kobiety


Zwykła ona, zwykły on. W tej swojej zwykłości, przeplatanej codziennością i prozą życia oraz mieszkania razem, zmęczyli się oboje. Zamęczyli się cholernie.  Ona, poprawnie zadbana, ale piękna dziewczyna, gdzieś w gonitwie między uczelnią, a pracą zapominała o sobie. Trochę swoje pasję zaniedbała, a talent miała, trochę i pośladki zaniedbała, bo przecież chłopa miała. Więc owy chłop jako słabsza płeć i jej przedstawiciel, dziewczynę rzucił. Zbyt się zamęczył codziennością, zwykłością jej pośladków, swetra w niedzielne popołudnie, czy tym, że ona już nie ma pasji, chociaż sam był nudny, jak flaki z olejem. I 80 % polskich mężczyzn
Na tym etapie zaczęła się rewolucja. Porzucona zaczęła biegać, malować się, inaczej czesać. Stwierdziła, że jednak może warto zapoznać się z trendami modowymi jesień 2012, zacząć znowu realizować się w czymś o czym zapomniała. Porzucona nie jest osobnikiem odosobnionym. Pamiętacie Judytkę z "Nigdy w życiu"? Nagle i szminką czerwoną usta maluje i dom wybuduje na wsi! A na forach, jak grzyby po deszczu, pojawiają się posty, o tym, jak pokazać mu, że jeszcze będzie z niej laska, że jednak nie jest nudziarą i interesuje się filmem. Wszystkie chcą przejść jakąś wspaniałą przemianę po rozstaniu, które podobno jest wyzwalającym doświadczeniem, jak pokazanie środkowego palca nauczycielom przez Agnieszkę Chylińską.
Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że porzucone nie robią  tego dla siebie. Chłopom pokazać chcą, że są warte i że oni byli niewarci tego, że „zrezygnowały z siebie”. Teraz rezygnują z tego, czego naprawdę potrzebują(zastanowienia się nad sobą, etapu żalu po stracie) byleby znowu je zauważył. Kiedyś rezygnowały z siebie, by czas z nimi spędzić, teraz rezygnują z siebie, by zostać zauważone przez nich. Logika porzuconej, „wyzwolonej” kobiety.



Wiecie, że Balzac napisał książkę "Kobieta porzucona"? Podobno jest to studium psychologii kobiecej. Muszę to przeczytać podczas "czasu dla siebie" i udawania, jaka jestem zajęta. Ot, logika kobiety w związku.

Ps. A co robiłam w zeszłą sobotę? Coś, co sprawiło, że blogowanie ma jeszcze większy sens! Podpowiedź: Progressteron. Wiola Wabnic. Wykłady, rady i pogadanki.


O tym, już niedługo :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz