W sobotę plaży ludzie biegali na bosaka, słonko grzało, a ja leżałam na piasku porządkując w głowie wszystkie myśli po spotkaniu z pewną panią ze środowiska blogerskiego, o czym już niedługo :)
Tymczasem wspominam.
...i ubolewam, że znowu tydzień pracy, szkoły, wstawania wcześnie i innych głupot!
Byle do weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz