Strony

sobota, 20 października 2012

Wspaniała Kari Amirian

Uwielbiam jesień. Wysyp płyt, koncertów i ogrom kulturalnych wydarzeń!

Wczoraj spędziłam wieczór w Uchu. Do Kari Amirian podchodziłam sceptycznie, lubię raczej muzykę energetyczną, dająca kopa, a nie smęty i swawolki(nie ukrywam, takie miałam wrażenie po przesłuchaniu paru piosenek). Do koncertu przekonało mnie jednak porównanie Kari do Bjork i opis "połączenie indie pop z alternatywą" oraz Kasia(dzięki!)

Pomyślałam, że może na żywo będzie inaczej?

fot.Martyna Galla

Oj było! Przepięknie ubrana Kari Amirian, w bluzce inspirowanej stylem indiańskim i skórzanych spodniach, CUDO! Wyglądająca mniej więcej tak:

fot. ishootmusic.eu

Przeskromna, wspaniale wprowadzająca w klimat. Sama muzyka- ogromnie naturalistyczna(można było usłyszeć... uwaga! skrzydła ptaków!:)) Bębny, skrzypce, organy, wiolonczela, bas. Niesamowita energia, klimat stworzony przez brak przerw między piosenkami i charyzmę samej Kari, która całą publiczność "zmusiła"(a my się chętnie poddaliśmy) do powstania i klaskania. W tle specjalnie przygotowane wizualizacja kolektywu Wooom. Wiecie co było w tych animacjach? WILK, na przykład.

Kari, dzięki!

Moje ulubione <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz