Strony

piątek, 20 kwietnia 2012

Babiniec!

Zbliżał się piątek. Panna M. lekko osowiała beznadziejnym tygodniem niechętnie zgodziła się na babski wieczór, mimo że poznała już nieraz jego lecznice właściwości. „A niech będzie”. Już w środę pani gospodarz zastanawiała się, co  będą jeść. Biorąc pod uwagę fakt towarzyszącego kobietom przez całe życie okresu dietowego(przed dietą, w trakcie diety, po diecie plus solidaryzowanie się z koleżanką, która na owej diecie właśnie jest!) wymyślenie menu to nie lada wyzwanie. Stanęło więc na niskokalorycznej pizzy z podwójnym serem, kilogramach czekolady i niejednej i niedwóch butelkach wina. Lub paru setek wódki. Jak kto woli. Jedzenie mamy odbębnione. Teraz czas na program spotkania. Pani gospodarz pewnie trochę zapomina , że liczy się spontaniczność, w końcu, jak ostatnio zdały się na nią to... oglądały telewizję. Przygotowuje więc super ciekawe gry i zajęcia, jak państwa-miasta(jedna koleżanka mająca problemy z miastami, chciałaby, aby owa gra nazywała się państwa- zwierzęta), twister(druga koleżanka mająca tu i ówdzie za dużo, może stawiać nogi i dłonie jedynie w równoległej linii), maseczkowanie(trzecia koleżanka ma uczulenie na wszystko). Wszystko rodem w piekła, ale tak, jak w amerykańskim filmach. Puk, puk, już są, denerwuje się gospodyni. Mimo że widziała gości już tysiące razy, dzisiaj to coś innego, dzisiaj to BABSKI WIECZÓR. Okazało się, że czwartej koleżanki nie będzie, bo chłopa dorwała. A niech ma, w końcu. „Jeszcze do nas przyjdzie zapłakana” stwierdzamy, z lekką zazdrością w głosie, że woli jakiegoś chłopka roztropka, aniżeli nas. Robimy ową pizzę, pijemy wino i pani gospodarz po trzeciej lampce jakoś się rozluźnia. Państwa-miasta zaczynają być coraz śmieszniejsze, pod wpływem procentów stawianie nóg i dłoni możliwe jest po ukosie, a nie tylko równolegle, a i uczulenie nie przeszkadza. „Maseczkę na dłonie mi zrób, a co!”. W międzyczasie śpiewają Spice Girls, następnie Britney, Marylin Monroe i Madonna. Potem jest już tylko gorzej. Stawianie nóg jakkolwiek zaczyna być niemożliwe, państwa mylą się z miastami, a panna alergiczka zasnęła z psem na podłodze. Pijaczka. Co za baby, myśli gospodyni, w głębi serca wiedząc, że bez owych bab życie nie miałoby sensu. Niech żałuje numer cztery.


Jeśli macie trochę bardziej wytrzymałe przyjaciółki, niż ja- filmy, które świetne sprawdzają się w tej babskiej aurze(pomijając oczywiście większość filmów Almodovar'a!)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz